czwartek, 20 października 2011

Miły bądź, czyli krótko o Miłobądzu.


Miłobądz jest wsią sołecką w powiecie tczewskim położoną wzdłuż drogi łączącej Gdańsk z Tczewem. Nazwa wsi pochodzi od staropolskiego imienia Miłobąd. W staropolszczyźnie imion z członem bąd było bardzo dużo. Niektóre zachowały się jedynie w zabytkach, jak Przebąd, Wszebąd i Niesiebąd, inne zostały utrwalone w nazwach do dziś istniejących miejscowości, jak np. Chociebąd, Dobrobąd, Małobąd. Równie częsty był przymiotnik miły w pierwszym członie wielu dwuczłonowych imion staropolskich, np. Miłobor, Miłobrat, Miłogost, Miłowuj, Miłosław. Od tych imion pochodzą nazwy wiele miejscowości w Polsce i w Słowiańszczyźnie. Nazwę Miłobądz noszą również wsie na Pomorzu Zachodnim w powiatach: Szczecinek, Sławno, Miastko, i Drawsko Pomorskie.

Pierwsze udokumentowane informacje o Miłobądzu pochodzą z 1250 r. Wtedy to książę gdański Sambor II nadał biskupowi siedem wsi wśród, których była także wieś Milobandze. Odtąd aż do sekularyzacji dóbr kościelnych przez rząd pruski, Miłobądz był własnością biskupów kujawskich. Tu też, zapewne jeszcze za czasów książęcych powstała parafia i drewniany kościół. Brak jednak na ten temat informacji źródłowej.

Nazwa wsi na przestrzeni dziejów zmieniała się. Źródła pisane wymieniają w 1250 r. również Milobandz i Mylobandz. W latach następnych wymienia się Mylobanz, Mylobandze, Mylobanze i Milobanz. W XIII wieku, Mylobancz, Mylovanz, Mylowancz, Milobancz, Milebancz, Milobandz, Milobancze. W XIV wieku nazwę wsi pisano Melovancz, Melbancz, Meelbantcz. Kolejne nazwy bardziej przypominają dzisiejszą formę, gdyż W XVI i XVII wieku pisze się min. Miłobądz, Mielebantz, Millebantz, Miłobącz i Miłobandz, Milobondz, Miłobandz, Miłobądź, Miłobądz i Milobądz. Dopiero zabór pruski powoduje, że o wsi pisze się Mühlbantz, Milebanz ale i Miłobądz. Po odzyskaniu niepodległości w 1920 r. wieś powróciła do swej tradycyjnej nazwy Miłobądz, choć niekiedy używano także nazwy Miłobądź. Zawsze jak z powyższego widać nazwa wsi była zbliżona w swym brzmieniu do tej pierwszej historycznej z 1250 r.

W 1257 r. książę Sambor II odnawił przywilej biskupowi Wolimirowi, za co ten dopłacił księciu 100 grzywien. W 1286 r. Mestwin II, potwierdził przywileje Sambora na Miłobądz i wszelką wolność, oraz pozwolił biskupom kujawskim wybudować w Miłobądzu na strumieniu młyn i jaz, oddając im zarazem całą rzeczkę z obu brzegami.

W 1299 r. biskup kujawski Wisław, nadał Miłobądzowi prawo niemieckie, zasiedlając go chłopami, dla siebie rezerwuje 4 włóki (ok. 65,2 ha) i młyn. Te 4 włóki stanowiły od tego czasu folwark biskupi należący do klucza subkowskiego, który w kolejnych latach ulegał znacznemu powiększeniu. Około 1300 r. postawiono najstarszą część kościoła, murowane prezbiterium stojącego dziś kościoła. Pierwszym ze znanych proboszczów miłobądzkich był Henryk występujący w 1320 r. jako świadek w głośnym procesie Łokietka przeciw Krzyżakom w sprawie rzezi gdańskiej w 1308 r.

W XV wieku odnotowano istnienie karczmy “prywatnej własności", karczmarz był jednak zobowiązany brać piwo z dworskiego browaru w Miłobądzu. W XVI w.

Pod koniec XVI wieku kościół był przez krótki okres zajęty przez ewangelików i uległ zniszczeniom, ale po powrocie w ich władanie w 1643 r. został wyremontowany. Miłobądz w tym roku zajmował obszar ok. 328 ha ziemi. Było tu 7 gospodarstw, w których znajdowało się 31 koni, 17 wołów i 22 krowy.

W 1728 r. opisano znajdujący się od dawna w kościele obraz św. Walentego. „Chociaż ołtarz i obraz św. Walentego z dawna istniał w Miłobądzu, jednak kościelne akta o jakiejś nadzwyczajnej łaskawości nic nie donoszą. Dopiero w przeciągu przeszłego stulecia rozbudziło się powoli to nabożeństwo, które do dziś dnia się zachowuje". W następnych latach rozkwitło ono bardzo i obraz uznano za łaskawy, a odpust zupełny w dzień św. Walentego (14 lutego) był wtedy udzielany na 7 lat.

W 1759 r. we wsi postawiono nowy murowany browar. Stanowił on doskonałe źródło dochodów, tak że trzeba było sprowadzać jęczmień ze starostwa tczewskiego, którego karczmy z kolei kupowały piwo w Miłobądzu. Pierwsza szkoła w Miłobądzu istniała na pewno około 1760 r., a funkcję nauczyciela spełniał organista Dawid Jante.

Pod koniec XVIII wieku folwark biskupi w Miłobądzu miał już ok. 234 ha, z czego 205 ha było uprawnych, 23 ha łąk i 11 ha innych użytków i nieużytków. Grunty uprawne przeznaczono między innymi pod uprawę 4 zbóż i pastwiska dla dużych ilości bydła i owiec. Te ostatnie odgrywały szczególną rolę w gospodarce folwarku, dając wełnę i skóry oraz nawożąc w sposób naturalny podczas wypasu pola. Mięso zaś stanowiło jeden z podstawowych składników wyżywienia ówczesnej ludności. W folwarku miłobądzkim w latach 1761-1772 było średnio 400 - 500 szt. owiec oddanych w pacht. Zakładano również pierwsze sady, a tradycja sadownicza w Miłobądzu i okolicach pozostała do dziś.

Rozszerzał się kult św. Walentego, który pod koniec XVIII wieku był obok św. Małgorzaty drugim przybranym patronem kościoła. Ta wielka cześć oddawana przez parafian Miłobądza św. Walentemu, przyniosła im „odpust zupełny po wsze czasy”, jakiego udzielił w 1802 r. papież Pius VII.

W 1848 r. w Miłobądzu mieszkało 608 katolików. Były biskupi folwark przeszedł we władanie rządu pruskiego i został wydzierżawiony Niemcowi. W 1852 r. zakończono budowę linii kolejowej z Bydgoszczy przez Tczew do Gdańska. W Miłobądzu powstał wówczas przystanek kolejowy, który przyczynił się do szybkiego rozwoju wsi, a liczba mieszkańców w 1868 r. wzrosła do 652 katolików i 57 ewangelików. We wsi była szkoła katolicka, do której uczęszczało 81 dzieci. Do parafii w Miłoradzu należało 14 wsi, w których mieszkało łącznie 3106 katolików. W 1882 r. powstała w Miłobądzu Przymusowa Straż Pożarna, która po I wojnie światowej przekształciła się w Ochotniczą Straż Pożarną.

Po przyłączeniu w 1920 r. Miłobądza do Polski, majątek podzielono na 12 parceli, które przekazano Polakom. Do dóbr kościelnych należało około 300 mórg, a do szkoły dwuklasowej 20 mórg ziemi. Miłobądz, w którym była pierwsza po polskiej stronie (jadąc z Gdańska) stacja kolejowa, miał oddział straży granicznej i punkt celny. We wsi były trzy gospody, mleczarnia, kuźnia, kołodziej, a także 2 warsztaty szewskie.

W nocy z 15 na 16 sierpnia 1939 r. w Miłobądzu został zamordowany przez Niemców Michał Różanowski, żołnierz 2 Batalionu Strzelców w Tczewie. Był on dopiero pierwszą ofiarą, gdyż w czasie II wojny światowej hitlerowcy zamordowali jeszcze kolejnych 14 mieszkańców Miłobądza.

Wyzwolenie Miłobądza nastąpiło 15 marca 1945 r. Niestety obok wielu zniszczeń dokonanych przez wycofujących się Niemców, spustoszenia doznał również kościół. Zniszczona znacznie została wieża kościoła, a sam kościół został spalony, tak ze zostały tylko mury. Bezpowrotnemu zniszczeniu uległo całe wnętrze kościoła i jego odbudowa trwała wiele lat. W 1954 r. powstał tu Zakład Sadowniczo-Doświadczalny, należący do Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, który przyczynił się do rozwoju wsi, dając jej mieszkańcom zatrudnienie, a sadownikom wiele cennych rad. W 1968 r. wybudowano budynek nowej szkoły. W 1974 r. we wsi mieszkało 1026 osób.

Źródła:

Kowalkowski Krzysztof, Miłobądz, historia miejscowości i parafii, 1250-2000, Miłobądz 2000.

Mapy województwa pomorskiego w drugiej połowie XVI w., Biskup Marian, Tomczak Andrzej, w: Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu za rok 1953 zeszyt 1, Toruń 1955.

Milewski Józef, Kociewie Historyczne tom I i II, Starogard 1995.

Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, tom I do XV, Warszawa 1880 – 1902.

piątek, 8 lipca 2011

W Gołubiu Kaszubskim wypoczynek i spokój gwarantowany.

Gołubie to kaszubska wieś letniskowa w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie kartuskim, w gminie Stężyca, na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego nad jeziorem Dąbrowskim i położonym w bliskiej odległości jeziorem Potulskim przy szlaku wodnym "Kółko Raduńskie" i na turystycznym szlaku Wzgórz Szymbarskich. Wieś jest siedzibą sołectwa Gołubie w którego skład wchodzą również miejscowości Gołubie-Wybudowanie i Mestwin. Gołubie znajduje się na trasie dawnej magistrali węglowej tzw. "Francuskiej" Maksymilianowo-Kościerzyna-Gdynia (stacja kolejowa PKP Gołubie Kaszubskie - kilka połączeń dziennych z Gdynią i Kościerzyną). Na północ, nad jeziorem Zamkowisko pozostałości grodziska. Gołubie jest miejscem corocznie odwiedzanym przez harcerzy.

We wsi znajduje się ogród botaniczny. Na obszarze 2,12 ha zgromadzono kolekcję roślin liczącą ok. 3500 gatunków i odmian (w tym 140 gatunków prawnie chronionych). Ogród rozwija się pod patronatem Katedry Ekologii Roślin i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Gdańskiego. Prowadzi działalność naukową, dydaktyczną i społeczną. W 1995 roku wyróżniony został medalem im. prof. B. Hryniewieckiego za upowszechnianie wiedzy botanicznej.

Wspomniane wcześniej Jezioro Dąbrowskie (kaszb. Jezoro Dąbrowsczé) to jezioro rynnowe położone na Pojezierzu Kaszubskim. Jezioro Dąbrowskie znajduje się w atrakcyjnej części obszaru Kaszubskiego Parku Krajobrazowego zwanego Szwajcarią Kaszubską. Wzdłuż południowej linii brzegowej jeziora przebiega linia kolejowa Kościerzyna – Gdynia. Jezioro Dąbrowskie łączy się poprzez wąski przesmyk z jeziorem Lubowisko i stanowi część szlaku wodnego "Kółko Raduńskie". Połączenie z jeziorem Potulskim prowadzi wąską strugą przez wieś Gołubie. Prowadzi tędy również turystyczny Szlak Kaszubski.


źródło: www.tur-raj.pl

Jastrzębia Góra, kiedyś i dziś

Głównie w latach 30 odwiedzali Jastrzębią Górę turyści ze stolicy żartobliwie określanych mianem “Nowej Warszawki”. Wysoki brzeg morski jest w tym miejscu utrudnieniem w dojściu na plażę, stąd już Osmołowski zaplanował wybudowanie baszty Światowit z windą wewnątrz.

zdjęcie z www.willaagawa.pl

Jastrzębia Góra jest jedną z najpiękniejszych miejscowości wypoczynkowych w całej Polsce. Miejscowość letniskowa położona jest na północno-zachodnim krańcu Kępy Swarzewskiej, w administracyjnej granicy Władysławowa, 8 kilometrów na zachód od jego centrum . Nazwa Jastrzębia Góra pochodzi od najwyższego wzniesienia na Kępie Swarzewskiej Jastrzębia Góra-wschodnia (67,8 mnpm), 3 kilometry na wschód pomiędzy Rozewiem a Chłapowem.

Po wykupieniu obszaru przez pana Jerzego Osmołowskiego (Jastrzębia Góra) wkrótce został podzielony i sprzedany na działki. Pierwszym, wybudowanym domem była willa Kaszubka “Ulica Władysława 4 IV”. Dom winkenhagena (ulica Kaszubska 22 z 1921r) zakupili trzy lata później księża Jezuici. Dobudowali do niej drewnianą werandę i obiekt ten w latach 1924-1939 oraz 1936-1966 służył jako kaplica. Parafia usytuowana była wówczas w strzelnie.

ilość turystów przyjeżdżających do Jastrzębiej Góry stawia miejscowość wypoczynkową w czołówce Polskich miejscowości nadmorskich. Jastrzębia Góra metrykalnie jest bardzo młoda, więc nie wiele jest tu zabytków. Rekompensują to jednak walory krajobrazowe miejscowości położonej na wysokim klifowym wybrzeżu. Jednym z głównych i najciekawszych miejsc spacerowych Jastrzębiej Góry jest promenada Światowida. Promenada Światowida kończy się na skraju klifu. Kiedyś usytuowana była tu winda.

W latach XX inżynier Osmołowski postawił w Jastrzębiej Górze siedem willi. Najpiękniejszy dom zdrojowy “posiadał 53 pokoje i basen z morską wodą”. W 1945 roku wysadzony przez Niemców, po wojnie został odbudowany (imiennik poprzedniego). Obok stoi willa “Mewa”, która przeznaczona była dla marszałka Józefa Piłsudskiego. Podobny rozwój zanotowała wschodnia część Jastrzębiej Góry – “Jasne Wybrzeże” (na wschód od Drogi Rybackiej).

W dzisiejszych czasach Jastrzębia Góra stanowi doskonały wypadowy punkt do pobliskich kurortów. Również jest miejscem godnym zainteresowania dla wielbicieli wybrzeża klifowego i rodzinnego, spokojnego wypoczynku na piaszczystych plażach. Z tego też powodu co roku do Jastrzębiej Góry przyjeżdżają rzesze turystów złaknionych słonecznej opalenizny i chłodu morza.

Plaża w centrum miasta? Czy to możliwe?

Niemalże każdy latem pragnie choć przez chwilę znaleźć się w miejscu, na które w sposób szczególny oddziaływają siły greckich bóstw. Miejsce, które Helios hojnie obdarowuje słońcem, Posejdon troszczy się o krystalicznie morski klimat, Eol dba o orzeźwiającą bryzą morską, a Dionizos dogląda naszych kieliszków, nie pozwalając aby były puste. O takich egzotycznych wczasach niektórzy mogą jedynie pomarzyć. Jednakże dziś nie wszystko stracone.

W centrum Krakowa jest pewne magiczne miejsce, które w każdej chwili przenosi w klimaty iście wakacyjne. Plaża w centrum Krakowa tworzy innowacyjną kulturę miasta. Wyznacza i toruje nowe ścieżki mody. Miejsce to charakteryzuje bogactwo kontrastu w każdym wymiarze. Wnętrze z jednej strony jest urządzone fantazyjne i wysublimowanie, a z drugiej na wysokim poziomie szyku i elegancji. Na atrakcję składa się nie tylko wystrój i sam fakt istnienia plaży z prawdziwym, a nie udawanym piaskiem. Bogactwo programu imprez cyklicznych działa jak magnez na krakusów, turystów oraz wszystkich, którzy chcą teleportować się do innego wymiaru.

Plaża to nie tylko relaks w ciągu dnia. Prawdziwe życie zaczyna się tu tuż po zachodzie słońca. Kiedy dzień chyli się ku końcowi, a mrok ogarnia całe miasto. Właśnie wtedy do życia budzą się ci wszyscy, których imprezy w Krakowie są drugim żywiołem. Oblężone krakowskie kluby pustoszeją, a wszyscy imprezowicze prawdziwymi pielgrzymkami ciągną na plażę. Takie imprezy Kraków zmieniają w prawdziwą Ibizę. Na tę nietuzinkowa atmosferę wpływa muzyka, która samoczynnie wprawia w ruch wiele bioder, egzotyczna aranżacja oraz efekty świetlne. Wszystko to zaowocuje w nas niezapomnianymi doznaniami oraz wrażeniami.

Na plażę może przyjść każdy. Niezależnie od wieku, stanu cywilnego czy ilości posiadanych dzieci. Atrakcji jest tu pod dostatkiem dla każdego. Zarówno dla seniora jak i juniora.

Plaża w Krakowie zapewnia cały wachlarz wrażeń i emocji. Zarówno ci, którzy pragną całkowicie się zresetować i zrelaksować, jak i ci, którzy hołdują życiu nocnemu docenią wiele wcieleń krakowskiej plaży!

Wycieczka autostopem

Wycieczki autostopem w naszym kraju są bardzo mało popularne, jednak może to być bardzo ciekawe przeżycie szczególnie dla młodych, ale odważnych osób. W tym artykule postaram się pomóc Wam w zaplanowaniu takiej wycieczki i napiszę, na co powinniście zwrócić szczególną uwagę.

Przede wszystkim, planując wycieczkę autostopem, musimy być bardzo elastyczni, ponieważ nie wszystko może pójść po naszej myśli. Oznacza to, że czasami „chwycimy stopa” natychmiast, a innym razem będziemy musieli czekać całe godziny. Kolejnym utrudnieniem może być pogoda, jeśli okaże się wyjątkowo niekorzystna, może Was zmusić do zostania w hotelu lub hostelu całą dobę, zamiast tylko nocy. Jeśli jednak jesteście gotowi na pokonanie takich przeszkód, to zapraszam do dalszej części mojego artykułu.

W pierwszej kolejności powinniście zaopatrzyć się w mapy turystyczne, które koniecznie musicie wziąć ze sobą. Warto także kupić dobry system nawigacji GPS lub notebooka z internetem mobilnym, aby w trakcie trasy móc zobaczyć gdzie się jest i w razie potrzeby zmienić trasę wycieczki.

Gdy mamy już mapy turystyczne, powinniśmy w pierwszej kolejności zastanowić się gdzie chcemy się udać i jakie atrakcje turystyczne po drodze odwiedzić. Można te lokacje zaznaczyć na mapie i połączyć je linią, która będzie naszą trasą wycieczki. Oczywiście jest to jedynie szkic, gdy będziemy mieli to gotowe, powinniśmy się przyjrzeć mapom z bliższa i poszukać dróg, którymi będziemy mieli zamiar się poruszać. Najlepiej wybrać drogi główne, gdzie istnieje większa szansa na złapanie autostopu, oczywiście należy unikać autostrad.

Ostatnim krokiem powinno być znalezienie hoteli i innych miejsc na nocleg, w których będziemy mogli się zatrzymać. Należy przy tym pamiętać, że nie będziemy wiedzieli ile dokładnie uda nam się przemieścić w ciągu dnia, dlatego należy takich miejsc poszukać o wiele więcej, niż będzie nam potrzebnych. Mimo iż mapy turystyczne bierzemy ze sobą, to takie miejsca warto mieć z góry znalezione, aby nie spotkała nas po drodze przykra niespodzianka.

Jak przygotować się do wycieczki jednodniowej?

Wybierając się na małą wycieczkę z rodziną, warto się odpowiednio przygotować, aby móc jak najlepiej wykorzystać krótki czas, który możemy poświęcić na taką wyprawę. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu unikniemy takich sytuacji, w których kilka godzin będziemy szukać konkretnej atrakcji lub nie będziemy wiedzieli co robić.

Na samym początku po wybraniu miasta, do którego zamierzamy się wybrać na rodzinną wycieczkę, powinniśmy zaznajomić się z atrakcjami, jakie oferuje i wybrać takie, które najbardziej będą odpowiadać całej rodzinie. Nie warto tego kroku planować samemu, najlepiej osiąść z całą rodziną i razem wybrać miejsca, które chcielibyście zwiedzić.

Gdy już mamy przygotowany plan atrakcji, które chcemy odwiedzić, powinniśmy wziąć plany miast i je wszystkie wyszukać. Jeśli któraś atrakcja jest wyjątkowo daleko od pozostałych, to warto jeszcze przemyśleć jej zmianę na inną, żeby nie tracić zbyt dużo czasu na podróże między różnymi atrakcjami turystycznymi. Kolejnym krokiem powinno być zapamiętanie na planach gdzie mniej więcej się coś znajduje i jak tam dotrzeć. Oczywiście warto też wziąć ze sobą plany miast lub nawigację GPS, aby w trakcie wycieczki nie pobłądzić i móc swobodnie oraz szybko się przemieszczać.

Jeśli chodzi o pozostałe przygotowania, to nie jest ich dużo, ponieważ jest to tylko wycieczka jednodniowa. Z tego powodu warto jedynie pamiętać, aby wziąć takie rzeczy jak aparat fotograficzny i telefon komórkowy (który może być nieoceniony w przypadku rozdzielenia się). Warto jednak zadbać, aby te przedmioty były dobrze naładowane.

Ostatnim krokiem, jaki musimy zaplanować to posiłki. Mimo iż taka jednodniowa wycieczka nie trwa długo, to powinniśmy w czasie niej zjeść przynajmniej jeden posiłek. W tym celu warto zorganizować jakiś piknik lub w planach wycieczki uwzględnić postój w jakieś restauracji lub innej knajpce.

Jeśli wszystko odpowiednio uda się wam razem zaplanować i ustalić to jestem pewny, że wasza rodzinna wycieczka na pewno będzie udana i nie będziecie mogli doczekać się następnej.

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie

Znak rozpoznawczy stolicy Polski, równocześnie najwyższy budynek w Polsce, czyli Pałac Kultury i Nauki zbudowany w latach 1952-1955. Pałac jest jednym z największych obiektów kongresowych w Warszawie, który może pomieścić ponad 4 500 uczestników.

Co roku, w pałacowych aulach konferencyjnych odbywa się kilkadziesiąt kongresów i szkoleń. Żadne nowoczesne apartamenty w Warszawie nie przyćmiły do dzisiaj rozmiarem tego fenomenu, który jest tzw. darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Nie każdy wie, że jego pomysłodawcą był sam Józef Stalin, zaś autorem projektu był Lew Rudniew. Pałac ma 230,5 m wysokości (42 piętra) i kubaturę 817 000 m2 oraz mieści około 3 000 pomieszczeń. Usytuowane są tam siedziby firm i instytucji oraz Polskiej Akademii Nauk, a także kino, poczta, muzea, biblioteki oraz teatry.

Sala Kongresowa i Koncertowa umieszczona w Pałacu to bez wątpienia jedne z najlepszych sal koncertowych w kraju. Sala kongresowa jest w stanie pomieścić aż 2 880 osób, a Sala Koncertowa 550 osób i jest w dzisiejszych czasach jedną z najlepiej wyposażonych w najnowocześniejszą technologię w kraju. Występowali w niej znakomici i cenieni artyści tacy jak: Woody Allen, Rolling Stones, Marlena Dietrich, Procol Harum, Bruce Springsteen, Cesaria i wielu światowego formatu artystów. Od lat odbywają się tu przyciągające duże grono miłośników koncerty jazzowe. atutem dla turystów i mieszkańców jest taras widokowy "trzydziestka", znajdujący się na 30. piętrze Pałacu Kultury i Nauki, z którego można podziwiać olśniewającą panoramę Warszawy. Ważne jest jeszcze to, że na szczycie Pałacu znajduje się drugi co do wielkości w Europie zegar, który jest jednocześnie najwyżej umiejscowionym zegarem wieżowym na świecie. Będąc w Warszawie, wskazane jest zatem zwiedzić wnętrze tego cudnego i urzekającego Pałacu, co możliwe jest również dla grup zorganizowanych.