czwartek, 20 października 2011

Miły bądź, czyli krótko o Miłobądzu.


Miłobądz jest wsią sołecką w powiecie tczewskim położoną wzdłuż drogi łączącej Gdańsk z Tczewem. Nazwa wsi pochodzi od staropolskiego imienia Miłobąd. W staropolszczyźnie imion z członem bąd było bardzo dużo. Niektóre zachowały się jedynie w zabytkach, jak Przebąd, Wszebąd i Niesiebąd, inne zostały utrwalone w nazwach do dziś istniejących miejscowości, jak np. Chociebąd, Dobrobąd, Małobąd. Równie częsty był przymiotnik miły w pierwszym członie wielu dwuczłonowych imion staropolskich, np. Miłobor, Miłobrat, Miłogost, Miłowuj, Miłosław. Od tych imion pochodzą nazwy wiele miejscowości w Polsce i w Słowiańszczyźnie. Nazwę Miłobądz noszą również wsie na Pomorzu Zachodnim w powiatach: Szczecinek, Sławno, Miastko, i Drawsko Pomorskie.

Pierwsze udokumentowane informacje o Miłobądzu pochodzą z 1250 r. Wtedy to książę gdański Sambor II nadał biskupowi siedem wsi wśród, których była także wieś Milobandze. Odtąd aż do sekularyzacji dóbr kościelnych przez rząd pruski, Miłobądz był własnością biskupów kujawskich. Tu też, zapewne jeszcze za czasów książęcych powstała parafia i drewniany kościół. Brak jednak na ten temat informacji źródłowej.

Nazwa wsi na przestrzeni dziejów zmieniała się. Źródła pisane wymieniają w 1250 r. również Milobandz i Mylobandz. W latach następnych wymienia się Mylobanz, Mylobandze, Mylobanze i Milobanz. W XIII wieku, Mylobancz, Mylovanz, Mylowancz, Milobancz, Milebancz, Milobandz, Milobancze. W XIV wieku nazwę wsi pisano Melovancz, Melbancz, Meelbantcz. Kolejne nazwy bardziej przypominają dzisiejszą formę, gdyż W XVI i XVII wieku pisze się min. Miłobądz, Mielebantz, Millebantz, Miłobącz i Miłobandz, Milobondz, Miłobandz, Miłobądź, Miłobądz i Milobądz. Dopiero zabór pruski powoduje, że o wsi pisze się Mühlbantz, Milebanz ale i Miłobądz. Po odzyskaniu niepodległości w 1920 r. wieś powróciła do swej tradycyjnej nazwy Miłobądz, choć niekiedy używano także nazwy Miłobądź. Zawsze jak z powyższego widać nazwa wsi była zbliżona w swym brzmieniu do tej pierwszej historycznej z 1250 r.

W 1257 r. książę Sambor II odnawił przywilej biskupowi Wolimirowi, za co ten dopłacił księciu 100 grzywien. W 1286 r. Mestwin II, potwierdził przywileje Sambora na Miłobądz i wszelką wolność, oraz pozwolił biskupom kujawskim wybudować w Miłobądzu na strumieniu młyn i jaz, oddając im zarazem całą rzeczkę z obu brzegami.

W 1299 r. biskup kujawski Wisław, nadał Miłobądzowi prawo niemieckie, zasiedlając go chłopami, dla siebie rezerwuje 4 włóki (ok. 65,2 ha) i młyn. Te 4 włóki stanowiły od tego czasu folwark biskupi należący do klucza subkowskiego, który w kolejnych latach ulegał znacznemu powiększeniu. Około 1300 r. postawiono najstarszą część kościoła, murowane prezbiterium stojącego dziś kościoła. Pierwszym ze znanych proboszczów miłobądzkich był Henryk występujący w 1320 r. jako świadek w głośnym procesie Łokietka przeciw Krzyżakom w sprawie rzezi gdańskiej w 1308 r.

W XV wieku odnotowano istnienie karczmy “prywatnej własności", karczmarz był jednak zobowiązany brać piwo z dworskiego browaru w Miłobądzu. W XVI w.

Pod koniec XVI wieku kościół był przez krótki okres zajęty przez ewangelików i uległ zniszczeniom, ale po powrocie w ich władanie w 1643 r. został wyremontowany. Miłobądz w tym roku zajmował obszar ok. 328 ha ziemi. Było tu 7 gospodarstw, w których znajdowało się 31 koni, 17 wołów i 22 krowy.

W 1728 r. opisano znajdujący się od dawna w kościele obraz św. Walentego. „Chociaż ołtarz i obraz św. Walentego z dawna istniał w Miłobądzu, jednak kościelne akta o jakiejś nadzwyczajnej łaskawości nic nie donoszą. Dopiero w przeciągu przeszłego stulecia rozbudziło się powoli to nabożeństwo, które do dziś dnia się zachowuje". W następnych latach rozkwitło ono bardzo i obraz uznano za łaskawy, a odpust zupełny w dzień św. Walentego (14 lutego) był wtedy udzielany na 7 lat.

W 1759 r. we wsi postawiono nowy murowany browar. Stanowił on doskonałe źródło dochodów, tak że trzeba było sprowadzać jęczmień ze starostwa tczewskiego, którego karczmy z kolei kupowały piwo w Miłobądzu. Pierwsza szkoła w Miłobądzu istniała na pewno około 1760 r., a funkcję nauczyciela spełniał organista Dawid Jante.

Pod koniec XVIII wieku folwark biskupi w Miłobądzu miał już ok. 234 ha, z czego 205 ha było uprawnych, 23 ha łąk i 11 ha innych użytków i nieużytków. Grunty uprawne przeznaczono między innymi pod uprawę 4 zbóż i pastwiska dla dużych ilości bydła i owiec. Te ostatnie odgrywały szczególną rolę w gospodarce folwarku, dając wełnę i skóry oraz nawożąc w sposób naturalny podczas wypasu pola. Mięso zaś stanowiło jeden z podstawowych składników wyżywienia ówczesnej ludności. W folwarku miłobądzkim w latach 1761-1772 było średnio 400 - 500 szt. owiec oddanych w pacht. Zakładano również pierwsze sady, a tradycja sadownicza w Miłobądzu i okolicach pozostała do dziś.

Rozszerzał się kult św. Walentego, który pod koniec XVIII wieku był obok św. Małgorzaty drugim przybranym patronem kościoła. Ta wielka cześć oddawana przez parafian Miłobądza św. Walentemu, przyniosła im „odpust zupełny po wsze czasy”, jakiego udzielił w 1802 r. papież Pius VII.

W 1848 r. w Miłobądzu mieszkało 608 katolików. Były biskupi folwark przeszedł we władanie rządu pruskiego i został wydzierżawiony Niemcowi. W 1852 r. zakończono budowę linii kolejowej z Bydgoszczy przez Tczew do Gdańska. W Miłobądzu powstał wówczas przystanek kolejowy, który przyczynił się do szybkiego rozwoju wsi, a liczba mieszkańców w 1868 r. wzrosła do 652 katolików i 57 ewangelików. We wsi była szkoła katolicka, do której uczęszczało 81 dzieci. Do parafii w Miłoradzu należało 14 wsi, w których mieszkało łącznie 3106 katolików. W 1882 r. powstała w Miłobądzu Przymusowa Straż Pożarna, która po I wojnie światowej przekształciła się w Ochotniczą Straż Pożarną.

Po przyłączeniu w 1920 r. Miłobądza do Polski, majątek podzielono na 12 parceli, które przekazano Polakom. Do dóbr kościelnych należało około 300 mórg, a do szkoły dwuklasowej 20 mórg ziemi. Miłobądz, w którym była pierwsza po polskiej stronie (jadąc z Gdańska) stacja kolejowa, miał oddział straży granicznej i punkt celny. We wsi były trzy gospody, mleczarnia, kuźnia, kołodziej, a także 2 warsztaty szewskie.

W nocy z 15 na 16 sierpnia 1939 r. w Miłobądzu został zamordowany przez Niemców Michał Różanowski, żołnierz 2 Batalionu Strzelców w Tczewie. Był on dopiero pierwszą ofiarą, gdyż w czasie II wojny światowej hitlerowcy zamordowali jeszcze kolejnych 14 mieszkańców Miłobądza.

Wyzwolenie Miłobądza nastąpiło 15 marca 1945 r. Niestety obok wielu zniszczeń dokonanych przez wycofujących się Niemców, spustoszenia doznał również kościół. Zniszczona znacznie została wieża kościoła, a sam kościół został spalony, tak ze zostały tylko mury. Bezpowrotnemu zniszczeniu uległo całe wnętrze kościoła i jego odbudowa trwała wiele lat. W 1954 r. powstał tu Zakład Sadowniczo-Doświadczalny, należący do Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, który przyczynił się do rozwoju wsi, dając jej mieszkańcom zatrudnienie, a sadownikom wiele cennych rad. W 1968 r. wybudowano budynek nowej szkoły. W 1974 r. we wsi mieszkało 1026 osób.

Źródła:

Kowalkowski Krzysztof, Miłobądz, historia miejscowości i parafii, 1250-2000, Miłobądz 2000.

Mapy województwa pomorskiego w drugiej połowie XVI w., Biskup Marian, Tomczak Andrzej, w: Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu za rok 1953 zeszyt 1, Toruń 1955.

Milewski Józef, Kociewie Historyczne tom I i II, Starogard 1995.

Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, tom I do XV, Warszawa 1880 – 1902.

piątek, 8 lipca 2011

W Gołubiu Kaszubskim wypoczynek i spokój gwarantowany.

Gołubie to kaszubska wieś letniskowa w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie kartuskim, w gminie Stężyca, na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego nad jeziorem Dąbrowskim i położonym w bliskiej odległości jeziorem Potulskim przy szlaku wodnym "Kółko Raduńskie" i na turystycznym szlaku Wzgórz Szymbarskich. Wieś jest siedzibą sołectwa Gołubie w którego skład wchodzą również miejscowości Gołubie-Wybudowanie i Mestwin. Gołubie znajduje się na trasie dawnej magistrali węglowej tzw. "Francuskiej" Maksymilianowo-Kościerzyna-Gdynia (stacja kolejowa PKP Gołubie Kaszubskie - kilka połączeń dziennych z Gdynią i Kościerzyną). Na północ, nad jeziorem Zamkowisko pozostałości grodziska. Gołubie jest miejscem corocznie odwiedzanym przez harcerzy.

We wsi znajduje się ogród botaniczny. Na obszarze 2,12 ha zgromadzono kolekcję roślin liczącą ok. 3500 gatunków i odmian (w tym 140 gatunków prawnie chronionych). Ogród rozwija się pod patronatem Katedry Ekologii Roślin i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Gdańskiego. Prowadzi działalność naukową, dydaktyczną i społeczną. W 1995 roku wyróżniony został medalem im. prof. B. Hryniewieckiego za upowszechnianie wiedzy botanicznej.

Wspomniane wcześniej Jezioro Dąbrowskie (kaszb. Jezoro Dąbrowsczé) to jezioro rynnowe położone na Pojezierzu Kaszubskim. Jezioro Dąbrowskie znajduje się w atrakcyjnej części obszaru Kaszubskiego Parku Krajobrazowego zwanego Szwajcarią Kaszubską. Wzdłuż południowej linii brzegowej jeziora przebiega linia kolejowa Kościerzyna – Gdynia. Jezioro Dąbrowskie łączy się poprzez wąski przesmyk z jeziorem Lubowisko i stanowi część szlaku wodnego "Kółko Raduńskie". Połączenie z jeziorem Potulskim prowadzi wąską strugą przez wieś Gołubie. Prowadzi tędy również turystyczny Szlak Kaszubski.


źródło: www.tur-raj.pl

Jastrzębia Góra, kiedyś i dziś

Głównie w latach 30 odwiedzali Jastrzębią Górę turyści ze stolicy żartobliwie określanych mianem “Nowej Warszawki”. Wysoki brzeg morski jest w tym miejscu utrudnieniem w dojściu na plażę, stąd już Osmołowski zaplanował wybudowanie baszty Światowit z windą wewnątrz.

zdjęcie z www.willaagawa.pl

Jastrzębia Góra jest jedną z najpiękniejszych miejscowości wypoczynkowych w całej Polsce. Miejscowość letniskowa położona jest na północno-zachodnim krańcu Kępy Swarzewskiej, w administracyjnej granicy Władysławowa, 8 kilometrów na zachód od jego centrum . Nazwa Jastrzębia Góra pochodzi od najwyższego wzniesienia na Kępie Swarzewskiej Jastrzębia Góra-wschodnia (67,8 mnpm), 3 kilometry na wschód pomiędzy Rozewiem a Chłapowem.

Po wykupieniu obszaru przez pana Jerzego Osmołowskiego (Jastrzębia Góra) wkrótce został podzielony i sprzedany na działki. Pierwszym, wybudowanym domem była willa Kaszubka “Ulica Władysława 4 IV”. Dom winkenhagena (ulica Kaszubska 22 z 1921r) zakupili trzy lata później księża Jezuici. Dobudowali do niej drewnianą werandę i obiekt ten w latach 1924-1939 oraz 1936-1966 służył jako kaplica. Parafia usytuowana była wówczas w strzelnie.

ilość turystów przyjeżdżających do Jastrzębiej Góry stawia miejscowość wypoczynkową w czołówce Polskich miejscowości nadmorskich. Jastrzębia Góra metrykalnie jest bardzo młoda, więc nie wiele jest tu zabytków. Rekompensują to jednak walory krajobrazowe miejscowości położonej na wysokim klifowym wybrzeżu. Jednym z głównych i najciekawszych miejsc spacerowych Jastrzębiej Góry jest promenada Światowida. Promenada Światowida kończy się na skraju klifu. Kiedyś usytuowana była tu winda.

W latach XX inżynier Osmołowski postawił w Jastrzębiej Górze siedem willi. Najpiękniejszy dom zdrojowy “posiadał 53 pokoje i basen z morską wodą”. W 1945 roku wysadzony przez Niemców, po wojnie został odbudowany (imiennik poprzedniego). Obok stoi willa “Mewa”, która przeznaczona była dla marszałka Józefa Piłsudskiego. Podobny rozwój zanotowała wschodnia część Jastrzębiej Góry – “Jasne Wybrzeże” (na wschód od Drogi Rybackiej).

W dzisiejszych czasach Jastrzębia Góra stanowi doskonały wypadowy punkt do pobliskich kurortów. Również jest miejscem godnym zainteresowania dla wielbicieli wybrzeża klifowego i rodzinnego, spokojnego wypoczynku na piaszczystych plażach. Z tego też powodu co roku do Jastrzębiej Góry przyjeżdżają rzesze turystów złaknionych słonecznej opalenizny i chłodu morza.

Plaża w centrum miasta? Czy to możliwe?

Niemalże każdy latem pragnie choć przez chwilę znaleźć się w miejscu, na które w sposób szczególny oddziaływają siły greckich bóstw. Miejsce, które Helios hojnie obdarowuje słońcem, Posejdon troszczy się o krystalicznie morski klimat, Eol dba o orzeźwiającą bryzą morską, a Dionizos dogląda naszych kieliszków, nie pozwalając aby były puste. O takich egzotycznych wczasach niektórzy mogą jedynie pomarzyć. Jednakże dziś nie wszystko stracone.

W centrum Krakowa jest pewne magiczne miejsce, które w każdej chwili przenosi w klimaty iście wakacyjne. Plaża w centrum Krakowa tworzy innowacyjną kulturę miasta. Wyznacza i toruje nowe ścieżki mody. Miejsce to charakteryzuje bogactwo kontrastu w każdym wymiarze. Wnętrze z jednej strony jest urządzone fantazyjne i wysublimowanie, a z drugiej na wysokim poziomie szyku i elegancji. Na atrakcję składa się nie tylko wystrój i sam fakt istnienia plaży z prawdziwym, a nie udawanym piaskiem. Bogactwo programu imprez cyklicznych działa jak magnez na krakusów, turystów oraz wszystkich, którzy chcą teleportować się do innego wymiaru.

Plaża to nie tylko relaks w ciągu dnia. Prawdziwe życie zaczyna się tu tuż po zachodzie słońca. Kiedy dzień chyli się ku końcowi, a mrok ogarnia całe miasto. Właśnie wtedy do życia budzą się ci wszyscy, których imprezy w Krakowie są drugim żywiołem. Oblężone krakowskie kluby pustoszeją, a wszyscy imprezowicze prawdziwymi pielgrzymkami ciągną na plażę. Takie imprezy Kraków zmieniają w prawdziwą Ibizę. Na tę nietuzinkowa atmosferę wpływa muzyka, która samoczynnie wprawia w ruch wiele bioder, egzotyczna aranżacja oraz efekty świetlne. Wszystko to zaowocuje w nas niezapomnianymi doznaniami oraz wrażeniami.

Na plażę może przyjść każdy. Niezależnie od wieku, stanu cywilnego czy ilości posiadanych dzieci. Atrakcji jest tu pod dostatkiem dla każdego. Zarówno dla seniora jak i juniora.

Plaża w Krakowie zapewnia cały wachlarz wrażeń i emocji. Zarówno ci, którzy pragną całkowicie się zresetować i zrelaksować, jak i ci, którzy hołdują życiu nocnemu docenią wiele wcieleń krakowskiej plaży!

Wycieczka autostopem

Wycieczki autostopem w naszym kraju są bardzo mało popularne, jednak może to być bardzo ciekawe przeżycie szczególnie dla młodych, ale odważnych osób. W tym artykule postaram się pomóc Wam w zaplanowaniu takiej wycieczki i napiszę, na co powinniście zwrócić szczególną uwagę.

Przede wszystkim, planując wycieczkę autostopem, musimy być bardzo elastyczni, ponieważ nie wszystko może pójść po naszej myśli. Oznacza to, że czasami „chwycimy stopa” natychmiast, a innym razem będziemy musieli czekać całe godziny. Kolejnym utrudnieniem może być pogoda, jeśli okaże się wyjątkowo niekorzystna, może Was zmusić do zostania w hotelu lub hostelu całą dobę, zamiast tylko nocy. Jeśli jednak jesteście gotowi na pokonanie takich przeszkód, to zapraszam do dalszej części mojego artykułu.

W pierwszej kolejności powinniście zaopatrzyć się w mapy turystyczne, które koniecznie musicie wziąć ze sobą. Warto także kupić dobry system nawigacji GPS lub notebooka z internetem mobilnym, aby w trakcie trasy móc zobaczyć gdzie się jest i w razie potrzeby zmienić trasę wycieczki.

Gdy mamy już mapy turystyczne, powinniśmy w pierwszej kolejności zastanowić się gdzie chcemy się udać i jakie atrakcje turystyczne po drodze odwiedzić. Można te lokacje zaznaczyć na mapie i połączyć je linią, która będzie naszą trasą wycieczki. Oczywiście jest to jedynie szkic, gdy będziemy mieli to gotowe, powinniśmy się przyjrzeć mapom z bliższa i poszukać dróg, którymi będziemy mieli zamiar się poruszać. Najlepiej wybrać drogi główne, gdzie istnieje większa szansa na złapanie autostopu, oczywiście należy unikać autostrad.

Ostatnim krokiem powinno być znalezienie hoteli i innych miejsc na nocleg, w których będziemy mogli się zatrzymać. Należy przy tym pamiętać, że nie będziemy wiedzieli ile dokładnie uda nam się przemieścić w ciągu dnia, dlatego należy takich miejsc poszukać o wiele więcej, niż będzie nam potrzebnych. Mimo iż mapy turystyczne bierzemy ze sobą, to takie miejsca warto mieć z góry znalezione, aby nie spotkała nas po drodze przykra niespodzianka.

Jak przygotować się do wycieczki jednodniowej?

Wybierając się na małą wycieczkę z rodziną, warto się odpowiednio przygotować, aby móc jak najlepiej wykorzystać krótki czas, który możemy poświęcić na taką wyprawę. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu unikniemy takich sytuacji, w których kilka godzin będziemy szukać konkretnej atrakcji lub nie będziemy wiedzieli co robić.

Na samym początku po wybraniu miasta, do którego zamierzamy się wybrać na rodzinną wycieczkę, powinniśmy zaznajomić się z atrakcjami, jakie oferuje i wybrać takie, które najbardziej będą odpowiadać całej rodzinie. Nie warto tego kroku planować samemu, najlepiej osiąść z całą rodziną i razem wybrać miejsca, które chcielibyście zwiedzić.

Gdy już mamy przygotowany plan atrakcji, które chcemy odwiedzić, powinniśmy wziąć plany miast i je wszystkie wyszukać. Jeśli któraś atrakcja jest wyjątkowo daleko od pozostałych, to warto jeszcze przemyśleć jej zmianę na inną, żeby nie tracić zbyt dużo czasu na podróże między różnymi atrakcjami turystycznymi. Kolejnym krokiem powinno być zapamiętanie na planach gdzie mniej więcej się coś znajduje i jak tam dotrzeć. Oczywiście warto też wziąć ze sobą plany miast lub nawigację GPS, aby w trakcie wycieczki nie pobłądzić i móc swobodnie oraz szybko się przemieszczać.

Jeśli chodzi o pozostałe przygotowania, to nie jest ich dużo, ponieważ jest to tylko wycieczka jednodniowa. Z tego powodu warto jedynie pamiętać, aby wziąć takie rzeczy jak aparat fotograficzny i telefon komórkowy (który może być nieoceniony w przypadku rozdzielenia się). Warto jednak zadbać, aby te przedmioty były dobrze naładowane.

Ostatnim krokiem, jaki musimy zaplanować to posiłki. Mimo iż taka jednodniowa wycieczka nie trwa długo, to powinniśmy w czasie niej zjeść przynajmniej jeden posiłek. W tym celu warto zorganizować jakiś piknik lub w planach wycieczki uwzględnić postój w jakieś restauracji lub innej knajpce.

Jeśli wszystko odpowiednio uda się wam razem zaplanować i ustalić to jestem pewny, że wasza rodzinna wycieczka na pewno będzie udana i nie będziecie mogli doczekać się następnej.

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie

Znak rozpoznawczy stolicy Polski, równocześnie najwyższy budynek w Polsce, czyli Pałac Kultury i Nauki zbudowany w latach 1952-1955. Pałac jest jednym z największych obiektów kongresowych w Warszawie, który może pomieścić ponad 4 500 uczestników.

Co roku, w pałacowych aulach konferencyjnych odbywa się kilkadziesiąt kongresów i szkoleń. Żadne nowoczesne apartamenty w Warszawie nie przyćmiły do dzisiaj rozmiarem tego fenomenu, który jest tzw. darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Nie każdy wie, że jego pomysłodawcą był sam Józef Stalin, zaś autorem projektu był Lew Rudniew. Pałac ma 230,5 m wysokości (42 piętra) i kubaturę 817 000 m2 oraz mieści około 3 000 pomieszczeń. Usytuowane są tam siedziby firm i instytucji oraz Polskiej Akademii Nauk, a także kino, poczta, muzea, biblioteki oraz teatry.

Sala Kongresowa i Koncertowa umieszczona w Pałacu to bez wątpienia jedne z najlepszych sal koncertowych w kraju. Sala kongresowa jest w stanie pomieścić aż 2 880 osób, a Sala Koncertowa 550 osób i jest w dzisiejszych czasach jedną z najlepiej wyposażonych w najnowocześniejszą technologię w kraju. Występowali w niej znakomici i cenieni artyści tacy jak: Woody Allen, Rolling Stones, Marlena Dietrich, Procol Harum, Bruce Springsteen, Cesaria i wielu światowego formatu artystów. Od lat odbywają się tu przyciągające duże grono miłośników koncerty jazzowe. atutem dla turystów i mieszkańców jest taras widokowy "trzydziestka", znajdujący się na 30. piętrze Pałacu Kultury i Nauki, z którego można podziwiać olśniewającą panoramę Warszawy. Ważne jest jeszcze to, że na szczycie Pałacu znajduje się drugi co do wielkości w Europie zegar, który jest jednocześnie najwyżej umiejscowionym zegarem wieżowym na świecie. Będąc w Warszawie, wskazane jest zatem zwiedzić wnętrze tego cudnego i urzekającego Pałacu, co możliwe jest również dla grup zorganizowanych.

Bałtyk - najpłytsze morze świata

Typowe wakacje - morze, plaża i ciała wyciągnięte na gorącym piasku, w powietrzu czuć jod... Jak okiem sięgnąć aż po horyzont błękitna tafla morza... A czy będąc tam i odpoczywając przyszło Wam kiedyś do głowy dowiedzieć się czegoś więcej o Morzu Bałtyckim?

Bowiem Bałtyk jest dość nietypowym akwenem. Jest jak na morze bardzo płytki, o średniej głębokości zaledwie 52m, podczas gdy głębokość Morza Czarnego sięga nawet do 1149m.

Także zasolenie Bałtyku jest niewielkie w porównaniu z oceanem - wody powierzchniowe -7,5% a ocean -36,6%! Jest to spowodowane faktem, iż jest to morze śródlądowe, połączone z sąsiednim Morzem Północnym jedynie płytkimi i wąskimi cieśninami, które utrudniają dopływ słonych wód oceanicznych.

"Morza szum... ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew..." No właśnie - fale, nieodzowny element krajobrazu morskiego. Czynnikiem głównym powstawania fal jest wiatr - tarcie przemieszczających się mas powietrza o powierzchnię wody. Największa fala zaobserwowana na Bałtyku wynosi 5m, a długość 60m.

To najsłodsze morze świata nie jest tylko zbiornikiem pozbawionym życia, lecz siedliskiem wielu ryb, ssaków i skorupiaków. Niestety foczki i morświny są rzadkością w tych wodach, jednak ruszyły już programy mające na celu zwiększenie ich populacji, trzymamy kciuki!

Jednak najcenniejszą pamiątka jaką zazwyczaj przywozimy znad morza, jest bursztyn.

Powstał on z żywicy drzew porastających kiedyś obecny obszar Bałtyku. Do najciekawszych okazów bursztynów zaliczamy, te które zamknęły w sobie okruszki życia (pająki, muchy, motyle itp.)

Po tej krótkiej lekturze, spakowani i gotowi do drogi nie zapomnijcie przysłać pocztówki.

Noclegi w Mielnie

Mielno to małe miasto, które usytuowane jest na północy polskiego kraju. Jest położone nad samym Morzem Bałtyckim i leży niedaleko Trzęsacza. Jest to miasteczko, które nakierowane jest głównie na turystykę i duża grupa ludzi utrzymuje się właśnie z usług agroturystycznych. Są to na ogół kwatery prywatne, niekiedy hotele, pola namiotowe i inne tego rodzaju obiekty.

Największy ruch w tym mieście jest oczywiście w okresie letnim oraz wakacyjnym, kiedy toprzybywa tam mnóstwo osób w celu relaksu. Mielno ma do zaoferowania pewną gamę atrakcji. Są to przeważnie tanie kwatery z jedzeniem lub bez, kilka wyższej jakości barów, dostęp do Morza Bałtyckiego, czystą plażę, interesujące wybrzeże, kramy oraz stoiska z upominkami, halę sportowa i boiska, na których odbywają się regularne turnieje sportowe oraz mnóstwo innych rzeczy. W Mielnie znajduje się również duży kościół katolicki i obok ołtarz gdzie odprawiane są często nabożeństwa dla głucho niemych ludzi. Mielno jest z pewnością wspaniałym miasteczkiem, które co roku przyciąga do siebie dużą liczbę urlopowiczów.

Tutejsi mieszkańcy są niezwykle przyjaźnie nastawieni. Ceny jakie tam obowiązują są oczywiście wyższe niż przykładowo na wschodzie, lecz północna Polska cechuje się tym, iż koszty życia są wyższe niż średnia krajowa. W Mielnie, tak jak prędzej było to napisane, mieści się wielka hala sportowa. Z jej usług korzystają bardzo często drużyny sportowe koszykówki czy też piłki nożnej. Jak już także wcześniej było powiedziane, noclegi Mielno położone jest blisko Trzęsacza. W około pół godziny można do niego dotrzeć pieszo i zasmakować rozrywki.

Miasto to także jest nakierowane na turystów, z tego powodu więc przygotowuje często różnego rodzaju festyny i atrakcje. Jeżeli ktoś nie może się określić na siedzibę w której chce spędzić urlop nad Morzem Bałtyckim, wybór jednego lub drugiego miasta z pewnością będzie dla niego odpowiedni. Miasteczka te są zachwalane przez turystów. Można tu bowiem zarówno zrelaksować się jak i wybawić się za wszystkie czasy. Miasteczka te są jednymi z najchętniej wybieranymi wśród miast nadbałtyckich, w sezonie letnio wakacyjnym.

środa, 6 lipca 2011

Podhale inaczej

Podhale kojarzy się nam przede wszystkim z Tatrami i Zakopanem, które pełni funkcję centrum tego regionu. Skupia ono nadal przeważającą część ruchu turystycznego na Podhalu, ale nie jest jedyną ciekawą miejscowością.

W ostatnich latach dynamicznie zaczęły się rozwijać miejscowości położone w promieniu dziesięciu kilometrów od Zakopanego. Powiększa się oferta turystyczna, rozbudowuje baza noclegowa i gastronomiczna a co najważniejsze mają one wiele wyjątkowych atutów, jak wspaniałe widoki, zdrowe i czyste powietrze czy wreszcie kompleksową ofertę turystyczną na zimę i lato.

Do tego typu pięknych i zarazem nieodkrytych miejsc zaliczyć należy Gliczarów Górny położony obok Bukowiny i w odległości 10 km od Zakopanego. Gliczarów Górny to wioska położona na wysokości ponad 1000 metrów, z której roztacza się niesamowita panorama na Tatry. Jest to również niezwykle spokojnie, nie ma zanieczyszczeń a w niecały kwadrans z Gliczarowa można dostać się do Zakopanego. Przyjeżdżając do Gliczarowa Górnego na wypoczynek można skorzystać ze znajdujących się obok dwu nowoczesnych kompleksów basenów termalnych, udać się na pieszą lub rowerową wycieczkę czy wziąć udział w organizowanych tu imprezach, np. warsztatach fotograficznych.

Gliczarów Górny oferuje coraz większe możliwości aktywnego wypoczynku i jednocześnie gwarantuje nam spokój i ciszę. Są tu szczególnie korzystne warunki do uprawiania turystyki rowerowej oraz trekkingu w trudnym terenie, w którym nieustannie towarzyszą nam szczyty Tatr. Z uwagi na swe predyspozycje Gliczarów Górny jest szczególnie atrakcyjny dla rodzin z dziećmi, szukających spokojnego zakątka.

Gliczarów Górny to również dobra baza noclegowa. Można wynająć tanie noclegi w Gliczarowie w dobrym standardzie w pokojach z łazienkami i widokiem na Tatry. Można tu skorzystać z sauny, zrobić grilla z rodziną w ogrodzie czy udać się na wspólny spacer. Atutem są niewątpliwie też regionalne karczmy, w których możemy spróbować góralskich potraw. Gliczarów Górny to miejsce jeszcze nie do końca odkryte i znane turystom. Dzięki temu jest tu spokojnie i cicho a wypoczynek jest naprawdę komfortowy.

Willa W Gliczarowie - magiczne miejsce na Podhalu.

Rowerem przez Mazury

Mazury to doskonałe okolice na wyprawy rowerowe. Polne drogi, przeważnie wzdłuż brzegu jezior, leśne dukty, to trasa, która omija uczęszczane drogi. Przebiega jednak przez ważne atrakcje turystyczne oraz punkty widokowe i zaciszne miejsca do kąpieli. Odcinek z Rucianem-Nidy do Mikołajek to rejs statkiem żeglugi mazurskiej.

Organizatorem wycieczki jest Ośrodek Żeglarstwa i Turystyki Wodnej Camp-Pisz, który zapewnia rower trekkingowy Giant+, 8 noclegów w pokojach 2 osobowych ze śniadaniem, opiekę podczas imprezy, koordynację transportów, transport bagaży, opis trasy i ciekawych miejsc, mapy.

Do wyboru zakwaterowanie w hotelach 2-3 gwiazdkowych lub pensjonatach w zależności od możliwości finansowych turysty.

9 dniową wędrówkę rozpoczynamy w Piszu - miejscowości położonej na obrzeżach Puszczy Piskiej. W drugim dniu pokonujemy trasę z Puszczy Piskiej do Ruciane Nidy. Przejeżdżając przez tamtejsze rejony podziwiamy wspaniałą przyrodę. Pofałdowany teren ukazuje moc niespodzianek. Zjeżdżając z niewielkiego wzniesienia przed naszymi oczami widać niewielkie jeziorka, które gdzieś tam łączą się w jedno duże.W Ruciane Nidy wsiadamy na statek i płyniemy rejsem do Mikołajek.Z pokładu statku podziwiamy tamtejszą florę jak również niezliczoną ilość ptaków gniazdujących w przybrzeżnych zaroślach. W trzecim dniu wyruszamy z Mikołajek i jedziemy przez Jora Wielkie, Notyst do Mrągowa. W kolejnym dniu z Mrągowa przez Jeziorko docieramy do Giżycka. Piąty dzień to trasa dookoła Giżycka przez Radzieje, Sztynord Duży, Harsz i wracamy do Giżycka. W następnym dniu mamy do pokonania 52 km trasę z Giżycka do Ublika przez Rydzewo i Marcinową Wolę. Siódmy dzień to przejazd z Ublika przez Okartowo, Nowe Guty, Zdory do Piszu. Ósmego dnia pokonujemy trasę dookoła Piszu odwiedzając Szat, Piskorzewo, Wądołek i Kulig. Ostatni dzień to dzień pożegnania po uroczystym śniadaniu.

Zmęczeni, ale pełni wrażeń i nasyceni pięknem zakątków ziemi mazurskiej wracamy do naszych domów.

Zamek w Malborku

Malbork to niewielkie miasto leżące nad Nogatem na pograniczu wysoczyzny i rozległych, urodzajnych Żuław. Góruje nad nim olbrzym - zamek krzyżacki, dawna siedziba Wielkich Mistrzów Zakonu Szpitala Najświętszej Panny Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie, zwanych Krzyżakami.

Po niepowodzeniach Zakonu w Ziemi Świętej, gdzie 12 czerwca 1271 r. pada główna twierdza ? zamek w Montfort, zapada decyzja o przeniesieniu siedziby konwentu z Zantyra leżącego u rozwidlenia Wisły i Nogatu w nowe miejsce we włościach Alyem.

Nową siedzibę Zakonu umieszczono na obronnym terenie, otoczonym z trzech stron wodami Nogatu, potoku Poggengrabben oraz bagnami podmokłych Żuław. Nowo wznoszony zamek otrzymuje nazwę Sanct Marienburch - "Zamek Świętej Marii".

Budowa postępuje szybko i już ok. 1280 r. przybywa do zamku komptur Heinrich von Wilnowe z częścią zakonu. Zamieszkują oni w najwcześniej wzniesionym skrzydle północnym i sprawują nadzór nad pracami przy budowie dwóch zamków - konwentualnego (Wysokiego) oraz Średniego.

Podstawowym budulcem jest cegła oraz wytwarzane z gliny detale ceramiczne. Zendrówka, cegła z częściowo nadtopionej strukturze, ułożona w geometryczne wzory. Stosowana jest na zewnętrznych ścianach zamku. Z granitu wykonano fundamenty i elementy szczególnie narażone na zniszczenia w czasie ataku wroga - portale bramne i odrzwia.

Mury fundamentowe Zamku Wysokiego mają długość około 350 m, grubość od 3 do 3,5 m a wysokość murów kamiennych wynosi około 5m. Na wzniesienie takiej ilości murów potrzeba było około 12600 ton granitu pozyskiwanego z obszaru wyżyny morenowej, leżącej 20 km od Malborka przewiezieni go przez dziewiczy teren porośnięty puszczami i pozbawionym dróg. Jeśli uświadomimy sobie, że ówczesne środki transportowe możliwe do wykorzystania i ciągnięte przez woły z szybkością około 3 km/godzinę, to mamy pojęcie o wysiłku organizacyjnym, jakim było wybudowanie w stosunkowo krótkim czasie Zamku Konwentualnego.

Przedsięwzięcie to było ogromne. Jednocześnie trzeba było robić wykopy fundamentowe, regulować stosunki wodne, produkować cegłę, dachówkę i wapno gaszone, zwozić drewno budowlane i obrabiać je, produkować metale, szkło. Do tego trzeba było zebrać ludzi, dać im schronienie, wyżywić.

Najstarsze skrzydło północne Zamku Wysokiego, poza funkcją sypialną służyło również innym celom. Była tu mieszcząca się na piętrze kaplica pw. Najświętszej Panny Marii, jadalnia, wieża sanitarna (gdanisko), której relikty tkwią obecnie w murach piwnicznych Wieży Kleszej, a także inne pomieszczenia związane z obronnością. Zamek otoczono ziemnymi tarasami, których mury obronne były jednocześnie ścianami oporowymi.

Dookoła zamku zbudowano fosę nawadnianą ze sztucznych ujęć oddalonych od zamku o około 40 kilometrów. Przed 1330 r. woda wpływała od południa pod arkadę pierwszego gdaniska, by później podążyć na północ wzdłuż pierwotnego skrzydła wschodniego Zamku Średniego, a na zachód dzisiejszą "Fosą Suchą" i północną. W 1331-1335) za czasów wielkiego mistrza Luthera von Braunschweiga nastąpiła gruntowna przebudowa pierwszego zamku. Z jego inicjatywy podjęto prace budowlane, które dostosowały malborski zamek konwentualny do funkcji związanych ze zlokalizowaniem w 1309 r. siedziby władców Zakonu. Powiększono wówczas skromną kaplicę zamkową i zamknięto ją od wschodu wieloboczną ścianą z umieszczoną w centralnej, zewnętrznej blendzie, ośmiometrową figurę Marii z Dzieciątkiem na ręku. Pod wysuniętą częścią świątyni umieszczono kaplicę grzebalną wielkich mistrzów pw. św. Anny. W 1350 roku Zamek Wysoki był już gotów w kształcie, jaki widzimy obecnie.

Jednocześnie z Zamkiem Wysokim budowany był Zamek Średni. Najokazalszą budowlą na tymże zamku jest Pałac Wielkich Mistrzów. Ten wspaniały gmach powstawał przez 100 lat, a swój ostateczny wygląd uzyskał za rządów Konrada von Jungingena, poprzez zakończenie budowy ostatniego elementu rezydencji , jakim była wieża Letniego Reflektarza. Cały Pałac składał się ze zróżnicowanych stylistycznie członów architektonicznych powstałych na przełomie lat 1305-1390 : z Domu Wielkich Mistrzów, części wschodniej i zachodniej budowli wieżowej. Nowy mistrz podjął się trudnego dzieła scalenia stylistycznego tych trzech elementów, których prace zakończono w 1399 r. Dzieki nim powstała niezmiernie funkcjonalna budowla, łącząca na piętrze pomieszczenia mieszkalne i reprezentacyjne głowy Państwa Zakonnego, a na parterze lokum straży przybocznej Wielkiego Mistrza, jego kancelarię, zaplecze kuchenne obsługujące lokatora budynku oraz jego gości. Bezpośrednio przy Pałacu, w skrzydle zachodnim zostałą umieszczona największa sala ? jadalnia dla gości, czyli Wielki Reflektarz. Przylegały do niej pomieszczenia kuchni, mieszkanie kucharza oraz podręczna spiżarnia. W piwnicach skrzydła zachodniego znajdowały się magazyny kuchenne oraz piec ogrzewający Wielki Reflektarz.

W skrzydle północnym umieszczono infirmerię braci zakonnych i rycerzy, bramę wjazdową oraz pomieszczenia mieszkalne Wielkiego Komtura.

Na północ od Zamku Średniego, za fosą północną, znajduje się Przedzamcze. Składały się na nie zespół budynków gospodarczych, folwark karwanu, kościół i infirmeria dla służby, spichlerze nad Nogatem i folwark budowlany. W skład zespołu wchodziło także Podzamcze z bramami mostowymi, mostem i wjazdem na zamek od zachodu, a także wyjazdem w kierunku Bramy Szewskiej i miasta oraz powstały po 1410 r. za fosą wschodnią zespół fortyfikacji, zwany wałem Plauena z bramą Nową otaczający Przedzamcze od wschodu i północy.

W 1457 roku Król Kazimierz Jagiellończyk wykupił zamek z rąk zaciężnej załogi czeskiej, której Krzyżacy nie płacili żołdu. Od tego momentu warownia malborska na ponad trzysta lat znalazła się w rękach polskich. Zamek w tym czasie zgodnie ze swoim przeznaczeniem pełnił funkcję mieszkalne, militarne, rezydencjonalne i magazynowe.

W następstwie I rozbioru Polski w 1772 Malbork wraz z zamkiem dostał się pod władanie Prus. Umieszczono w nim magazyny wojskowe, mieszkania, biura, a także manufakturę włókienniczą z mieszkaniami dla tkaczy. Rozpoczęły się przebudowy i rozbiórki zamku.

Na rozkaz króla Prus Fryderyka Wilhelma III z 1804 r. podjęto wielkie dzieło odbudowy malborskiej warowni.

Podczas działań wojennych w 1945 r. znaczne partie zamku głównie wschodniego legły w gruzach.

Okres polski to czas dźwigania zamku z ruin i powstania Muzeum Zamkowego.

Magiczny Kraków

Zaczęły się wakacje. Jest to czas podróżowania, zwiedzania i relaksowania się. Zapewne większość z nas długo zastanawiała się nad wyborem miejsca, które w te wakacje można by zobaczyć. Jednym z najbardziej urokliwych miejsc w Polsce jest Kraków.

Kraków położony jest nad Wisła w południowej części naszego kraju. Jedne z najstarszych miast Polski. Charakteryzuje się ponad 1000 letnią historią. Do 1795 roku stolica Polski, a do 1611 siedziba polskich królów.
Według legend, Kraków został założony przez księcia Kraka. Pierwsze wzmianki o tym mieście pochodzą z zapisków Ibrahima Ibn Jakuba z 966 roku.

Kiedy zapoznamy się już zarysem historycznym, można zacząć wycieczkę po Krakowie. Zacznijmy ją na Placu Matejki, gdzie zaczyna się Droga Królewska. Trasa ta obejmuje Barbakan, Ulicę Floriańską, Grodzką i Kanoniczą, by następnie zakończyć się na Wzgórzu Wawelskim. Trasa ta pozwoli zwiedzić Kościół Mariacki, Sukiennice, Kościół św. Piotra i Pawła, Wawel i wiele innych cudów architektury krakowskiej.

Warto również zobaczyć Kazimierz. Niegdyś miasto, założone przez Kazimierza Wielkiego, którego część zamieszkiwana była aż do II wojny światowej przez ludność żydowską. W czasie wojny dzielnica została wydzielona na getto żydowskie, gdzie władze hitlerowskie dokonały likwidacji zamieszkującej tam społeczności.

Zwiedzając Kazimierz, warto zobaczyć synagogi, kirkut czyli cmentarz żydowski czy dom Heleny Rubenstein. Taka wycieczka pozwoli nam na bliskie poznanie kultury żydowskiej. Następnie, warto przejść się po chrześcijańskiej części Kazimierza, by tam zobaczyć Kościół Bożego Ciała, Plac Wolnica, Kościół św. Katarzyny, Kościół i klasztor Paulinów na Skałce, Panteon Narodowy na Skałce. Kiedy zgłodniejemy bądź najdzie nas ochota na kawę, można zrobić sobie przerwę w któreś z urokliwych knajpek. A tych na Kazimierzu jest mnóstwo. Na koniec zwiedzania Kazimierza warto udać się na Podgórze, gdzie znajduje się Fabryka Schindlera.

Skoro jesteśmy już na Podgórzu, grzechem było by nie wspiąć się Kopiec Kraka. Usypanie wzgórza łączone jest z osobą samego Kraka, ale jaka jest prawdziwa historia Kopca, tego nikt nie wie.

Tym, którym jeszcze mało, polecam spacer nad Wisłą, wyprawę na Kopiec Kościuszki czy wycieczkę do Oświęcimia i Wieliczki.

Poza tym, Kraków obfituje w festiwale muzyczne i wydarzenia kulturalne. Właśnie zakończył się Festiwal Kultury Żydowskiej, obecnie trwa Festiwal Muzyki Jazzowej a już niedługo odbędzie się tu jedno z największych wydarzeń muzycznych w Polsce - Coke Live Music Festival.

W międzyczasie, można udać się do muzeum albo galerii sztuki, gdzie każdy znajdzie wystawę dla siebie. Po za tym kino ? W Kinie Pod Baranami oraz w Arsie ruszyły seanse filmów niezależnych. Wejściówki za jedyne 6 zł. A wieczorem, można udać się na piwko albo drinka. Mnóstwo dyskotek, pubów, klubów zapewni nam całonocne wrażenia, których nie zapomnimy do końca życia.

Kraków jest idealnym miejscem na wakacje. Urokliwe małe uliczki, zabytki architektoniczne, galerie sztuki czy mnóstwo knajp sprawi, że nikt nie będzie się nudził.

Emapa na Pracuj.pl - poznaj pracodawcę i wygraj nagrody!

Świadoma wagi odpowiedniej komunikacji między pracodawcą a potencjalnym pracownikiem, Spółka Emapa z początkiem czerwca rozpoczęła kampanię employer brandingową w oparciu o portal Pracuj.pl. Wychodząc naprzeciw rosnącym oczekiwaniom przemysłu rekrutacyjnego w Polsce, Spółka stworzyła rozbudowany profil pracodawcy. Profil ma wesprzeć przyszłe akcje rekrutacyjne, wspomóc kampanię wizerunkową, wzmocnić świadomość marki, a przede wszystkim ułatwić i usprawnić komunikację z potencjalnymi pracownikami. Bogata szata graficzna oraz wyczerpujące opisy działalności i kultury organizacyjnej Spółki znacząco wyróżniają profil na tle pozostałych firm. W poszczególnych podzakładkach profilu zaprezentowane są wartości jakimi kieruje się Emapa - nie tylko przy doborze profesjonalnej kadry pracowników, ale i przy prowadzeniu działalności biznesowej w szerszym tego słowa znaczeniu. Na łamach podstrony ?Aktualnie poszukujemy? na bieżąco publikowane będą aktualne ogłoszenia rekrutacyjne Spółki Emapa.

Na gości, oprócz prezentacji polityki personalnej firmy, czeka interaktywna zabawa - puzzle. Cztery różne, ciekawe plansze z układankami bezpośrednio związanymi z Emapą, z których każda przedstawia inny obszar działalności firmy ? zapewniają atrakcyjną rozrywkę.

Dodatkową motywacją do odwiedzenia profilu i wspólnej zabawy są konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Właśnie zakończył się pierwszy z nich. Zadanie uczestników polegało na odpowiedzi na pytania dotyczące obrazów ułożonych z puzzli. Wylosowani szczęśliwcy, Pan Łukasz Świat oraz Pan Dariusz Jeziorowski otrzymali kompletne zestawy do nawigacji wyposażone w aktualną mapę Polski.
Od lipca trwa kolejny z serii konkursów związanych z kampanią na portalu Pracuj.pl. Tym razem kreatywność i inwencja twórcza, a nie ślepy los zadecydują o wygranej. W zabawie mogą wziąć udział wszyscy, którzy wymyślą hasło promujące kampanię employer brandingową Spółki. Do wygrania pełne zestawy do nawigacji GPS wraz z urządzeniem!

Propozycje sloganu należy przesyłać do 31 lipca 2011 roku na adres mailowy: konkurs@emapa.pl w tytule wpisując "Hasło reklamowe". Najbardziej kreatywni uczestnicy zostaną nagrodzeni. Najciekawszy z nadesłanych sloganów stanie się stałym elementem promującym kampanię. Szczegóły konkursu na stronach profilu Spółki Emapa.

Pociąg do Kołobrzegu

Choć spontaniczność jest w modzie, to planowanie też ma swoje dobre strony. Tą dobrą, właściwą stroną obrania wakacyjnego kursu jest polskie wybrzeże Bałtyku i pięknie usytuowany Kołobrzeg z licznymi atrakcjami i bogatą historią w tle.

Wsiąść do pociągu byle jakiego... - śpiewała Maryla Rodowicz. Wyprawa w nieznane smakować może przez całe życie cudownymi wspomnieniami. Choć spontaniczność jest w modzie, to planowanie też ma swoje dobre strony. Tą dobrą, właściwą stroną obrania wakacyjnego kursu jest polskie wybrzeże Bałtyku i pięknie usytuowany Kołobrzeg z licznymi atrakcjami i bogatą historią w tle.

Nie oglądając się na zagraniczne wojaże znajomych, zaśpiewajmy zatem - Wsiąść do pociągu do Kołobrzegu - i dalej - "ściskając w ręku kamyk zielony, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle".

Kołobrzeg, to idealne miejsce na letni wypoczynek. Na wielbicieli kąpieli i tych morskich i tych słonecznych, kołobrzeska plaża, jak długa i szeroka - czeka pachnąca morską bryzą i mieniąca się złotym piaskiem. Pod okiem ratowników, przy akompaniamencie szumu fal i wtórujących im mew, można tu zasiąść wygodnie i popaść w wakacyjny błogostan. Widokiem, to wzburzonego, to ukojonego rytmicznym ruchem fal morza, plaży pełnej opalonych wczasowiczów i miasta tętniącego życiem można się raczyć nie tylko z lądu, ale i tarasu widokowego 26 metrowej latarni morskiej, która jak zwiastun dobrej nadziei od lat prowadzi morskich podróżników bezpiecznie do domu.

Morze obficie częstuje swymi dobrodziejstwami rybaków, którzy wracają z połowu z sieciami pełnymi ryb zanim dzień rozpocznie się na dobre, a piękne wschody słońca podziwiane w objęciach chłodnego poranka pozwalają nacieszyć się ciszą i przestrzenią plaży zanim wypełnią się gwarem rozbrykanych dzieci i rozstawionymi jeden obok drugiego plażowymi leżakami.

Leżaków, ręczników i parawanów jest tu sporo, a właścicielami ich są Polacy i licznie przybywający tu Niemcy, Skandynawowie czy Włosi. Ich obecność co roku potwierdza, iż Kołobrzeg jest miejscem o międzynarodowej sławie, gdzie łatwo również o międzynarodowe przyjaźnie. A nic tak nie umacnia nowych znajomości jak wspólne biesiadowanie. Energii do długich rozmów na plaży, poprzeplatanych śmiechem i śpiewem, na pewno doda smaczny posiłek. Jedna z kołobrzeskich pizzerii - Star Pizza serwująca pizzę w amerykańskim stylu postanowiła zadbać o brzuchy plażowiczów i od niedawna dostarcza pizzę nie tylko do domów, ale również na plażę.

Ze względu na lokalny mikroklimat i liczne sanatoria, Kołobrzeg jest uznawany za jeden z największych ośrodków uzdrowiskowych nad Bałtykiem. Taka opinia zobowiązuje. Dlatego też kołobrzeskie władze przyjęły postawę proekologiczną i od wielu lat propagują i wdrażają tu politykę turystyki zrównoważonej. Już kolejny sezon po ulicach miasta poruszają się ekologiczne pojazdy przyjazne dla środowiska zwane Summer Car. Poprzez organizację wycieczek z przewodnikiem w wersji audio m. in. po kołobrzeskiej starówce i portach morskich, zapewniają turystom z Polski jak i z zagranicy przyjemne i wygodne zwiedzanie Kołobrzegu.

Turysta w Kołobrzegu może doświadczyć niemal wszystkiego z wyjątkiem nudy. Liczne atrakcje turystyczne zachęcają do aktywnego wypoczynku na lądzie i morzu. Wielbiciele morskich opowieści na pewno chętnie skorzystają z oferty Kołobrzeskiej Żeglugi Pasażerskiej i wybiorą się na Bornholm - duńską wyspę w południowo-zachodniej części Bałtyku. Innym z pewnością do gustu przypadną organizowane prze Tam Poland rejsy wędkarskie np. na połów dorsza lub półgodzinne rejsy wycieczkowe.

Miasto pod każdym względem dba o komfortowy pobyt turystów. Obszerna baza noclegowa daje gwarancję spokojnego snu w luksusowych apartamentach, wygodnych pokojach hoteli zrzeszonych w Polskiem Centrum Spa, a także na polach namiotowych zaopatrzonych w najpotrzebniejsze media. Ofercie noclegowej dorównuje propozycja lokali gastronomicznych z menu dla mniej i bardziej wybrednego podniebienia. A restauracje, kawiarenki, lodziarnie, smażalnie ryb i pizzerie tworzą niepowtarzalny klimat promenady tej nadmorskiej miejscowości. Promenada, na której stoi słynny Pomnik Zaślubin Polski z Morzem kończy się zejściem na 220 metrowe Molo, które stanowi wspaniałą aleję spacerową. Do przechadzki zachęca również bindaż zwany ?kołobrzeską alejką miłości?, gdzie ?miłośnie? pochylone drzewa tworzą tunel o długości 130 metrów.

Poza tym w bezpośrednim sąsiedztwie Kołobrzegu znajduje się obszar Natura 2000 z długą ścieżką rowerową i pomnikami przyrody na trasie. Nadmorski krajobraz zdobią tu pasy wydm porośnięte wiciokrzewem, solanki, siedliska ptaków i wstęga rzeki Parsęty, po której można popłynąć w rejs łodzią flisacką. Tutejsza przyroda zachęca zatem do spędzania czasu na dwóch kółkach, koniecznie z aparatem w ręku

Kołobrzeg walczy z utartym od lat sloganem "cudze chwalicie, swego nie znacie" i z tej walki wychodzi obronną ręką. Coraz więcej Polaków i tych młodszych i tych starszych docenia tę malowniczo położoną miejscowość i niesie w świat opinie o wspaniałym otoczeniu przyrodniczym, bogatej ofercie atrakcji turystycznych, bazie noclegowej i gastronomicznej. Dlatego planując wakacje warto pamiętać, by wsiąść do pociągu do Kołobrzegu.